Najróżniejsze badania w od lat wskazują mieszkańców krajów skandynawskich, jako ludzi najszczęśliwszych i zadowolonych z życia. Niektórzy mogą stwierdzić, że na taki stan życia wpływa sytuacja gospodarcza w tych państwach, jednak prawda jest nieco bardziej złożona, a klucz do jej poznania to duńskie słowo „hygge”.
Spis treści
Balans to podstawa
Coraz więcej mówi się o tym, jak ważne jest cieszenie się chwilą, że powinniśmy spędzać więcej czasu z rodziną i maksymalnie ograniczać stres związany z pracą. To wpływa na nasze samopoczucie psychiczne, ale także fizyczne. Skandynawowie tak dobrze opanowali tę sztukę, że mają nawet na to specjalne określenie, czyli hygge. Co to dokładnie oznacza? Tak właściwie w języku polskim nie ma stosownego odpowiednika, ale hygge możemy opisać jako stan komfortu, wygody, przytulności i osiągnięcia równowagi wewnętrznej. Warto jednak zwrócić uwagę, że w krajach, w których minimalizm dotyczy każdej dziedziny życia, nie chodzi o status majątkowy, zawrotną karierę czy luksusowe wakacje. Duńczycy i Szwedzi koncentrują się na drobnych przyjemnościach. W pracy delektują się ulubioną cynamonową bułeczką, a pod wieczór umawiają się z rodziną i znajomymi na wspólne gotowanie lub planszówki. Odnajdując w życiu takie momenty i czerpiąc z nich maksymalnie, będziemy mogli najlepiej zrozumieć i docenić hygge.
Hygge w polskiej rzeczywistości
Czasami ciężko cieszyć się życiem, jeśli mieszka się w kraju utożsamianym z narzekaniem oraz czarnowidztwem. Na szczęście to tylko stereotypy, a wielu Polaków, tak jak my, poszukuje małych chwil szczęścia w szarej codzienności. Co zatem zrobić, by nasze dni były bardziej hygge? Nie musimy przeprowadzać się do Skandynawii ani wydawać wielkich kwot na drogie akcesoria. Skupmy się na tym, co naprawdę lubimy. Mogą to być ukochane zapachy przywołujące wspomnienia z dzieciństwa, widok płomieni tańczących w kominku, ciepły kocyk otulający nogi, kubek ciepłej herbaty i książka lub swobodne spotkanie z ważnymi dla nas ludźmi. Dla każdego takim bodźcem gwarantującym spokój oraz równowagę będzie coś innego, jednak ważne, by każdego dnia znaleźć niewielkie powody do radości i relaksu. Dzięki temu z pewnością komfort naszego życia zdecydowanie się poprawi.
Przepis na hygge w domowym zaciszu
Tak, jak zostało to wspomniane, w każdym coś innego wzbudzi pozytywne odczucia, jednak jeśli poszukujemy swojego drogi do hygge, możemy przetestować kilka sprawdzonych sposobów. Na początek dobrze egzamin zdadzą świece i ciepła kąpiel pachnąca lawendą. Dla osób, które nie lubią takiego lenistwa, hygge może mieć postać zabawy z dziećmi lub rozmowy telefonicznej z mamą. Nie zapominajmy, że w pracy także można korzystać z drobnych przyjemności takich jak smaczne ciasto, ulubiona kawa, albo wyśmienity obiad zjedzony w towarzystwie ukochanej osoby, która wyciągnęła nas na przerwę. Jedno w przypadku hygge jest bardzo ważne. Oddając się takim chwilom szczęścia, odłóżmy telefon, a swój umysł przestawmy na tryb offline. W tym momencie nie jest ważny strój na balik dziecka, niezapłacone rachunki bądź zakupy. Jesteśmy tylko my, tu i teraz.
Od Skandynawów możemy się wiele nauczyć, ale z pewnością najlepiej zacząć od hygge. Wprowadzając do swojego życia takie małe przyjemności, podniesiemy jego jakość, a to przełoży się na naszą efektywność oraz samopoczucie.